Mieszka Pani w Kanadzie, a jednak mocno angażuje się Pani w polskie sprawy?
W 1981 roku, na zaproszenie organizacji polonijnej wyjechałam do Kanady przygotowywać dla TV, materiały o Kazimierzu Gzowskim, internowanym po Powstaniu Listopadowym. Tam zastał mnie stan wojenny. Sama zaczęłam, więc życie emigranta. Byłam redaktorem i twórcą mediów polonijnych, nauczycielką i animatorką życia kulturalnego aktywizującą do działania organizacje polonijne. Pełniłam funkcję prezesa Kongresu Polonii Kanadyjskiej w okręgu Mississauga, największym skupisku młodej Polonii. Mam na swoim koncie wiele przedsięwzięć, także o charakterze międzynarodowym, które przyczyniły się do wzmocnienia pozycji kanadyjskiej Polonii, jak i wizerunku Polski w świecie. Stworzyłam pierwszy profesjonalny polski program radiowy w Toronto, wprowadziłam na ogólnokrajową antenę polski program telewizyjny, a także zorganizowałam galerię prezentującą twórczość kanadyjskich plastyków polskiego pochodzenia i gości z Polski. Prowadziłam też spotkania historyczno-informacyjno-literackie po mszach świętych za Ojczyznę. Angażuję się również w przygotowywanie wystaw m.in. z okazji rocznic „Solidarności" oraz jestem współinicjatorką wybudowania Pomnika Patrioty – będącego wyrazem hołdu i wdzięczności tym znanym i nieznanym Rodakom, dla których służba Ojczyźnie, obrona wiary i wolności były najwyższym celem. Bohaterowie ci tworzyli i tworzą dobro wspólne, jakim jest dziedzictwo historii, kultury, wiary i tradycji.
Na czym polegają Pani kontakt z krajem?
Przez kilka lat pracowałam w zagranicznych firmach w Warszawie. Działałam w Stowarzyszeniu Dziennikarzy Polskich. Znam zarówno polskie realia, jak i najpilniejsze potrzeby środowiska kanadyjskiej Polonii i wiem, jak wiele spraw pozostaje wspólnych dla wszystkich Polaków przebywających poza granicami kraju. Jako współtwórczyni programu nauczania języka polskiego w kanadyjskich szkołach publicznych, mam świadomość, że edukacja to jeden z głównych kierunków, który należałoby obrać. Mając doświadczenie w nawiązywaniu i rozwijaniu międzynarodowych kontaktów biznesowych, mogłabym również udzielić wielu wskazówek polskim przedsiębiorcom. Jedno też jest pewne – promocja ojczystej kultury i wszelkie kampanie informacyjne to klucz do budowania pozytywnego wizerunku naszego kraju na skalę światową. Bogata historia, dziedzictwo kulturowe, utalentowani twórcy i ciekawa oferta artystyczna to nasze naturalne ogólnonarodowe dobro.
Z jakimi największymi problemami borykają się nasi rodacy za granicą i jak będzie Pani chciała im pomóc?
Jedna z najważniejszych spraw, i to całkowicie zaniedbana, to promocja Polski – polityczna, biznesowa, kulturalna. Polska dokonała ogromnego kroku naprzód i ma wiele do zaoferowania. Ale słuchając niektórych polityków i mediów, można myśleć, że to najgorszy kraj na świecie. A to najgorsza promocja z możliwych. Wszędzie w demokratycznych krajach jest miejsce i ważna rola dla opozycji parlamentarnej. Ale racja stanu musi być jedna. Moim zdaniem polityka to sztuka szukania kompromisów, a nie konfrontacji. W Polsce nie ma koncepcji, co począć z tymi 16 milionami Polaków za granicą. Polonia ma pomagać krajowi, ale nie ma prawa zabierać głosu w żadnej sprawie. My wiemy, czego nam potrzeba, i co będzie również korzystne dla kraju. Pomoc w obronie dobrego imienia Polski i Polaków, promocji kultury i biznesu, nauki języka i historii, stworzenia nowoczesnych podręczników, wyrównania praw, sprawy studiów i pracy w Polsce i załatwienia bolączek – paszportowych, meldunkowych, podwójnego opodatkowania, barier biznesowych, powrotów z emigracji, ubezpieczeń zdrowotnych i jeszcze wielu innych, o których długo można by mówić. Naprawdę będzie co robić...
Chcę zbliżyć Polskę do Polonii. Chcę pracować nad mechanizmami, które umożliwią skuteczne wykorzystanie doświadczeń i dorobku Polaków z zagranicy w budowie silnej, liczącej się w Europie i na świecie Polski.
{jumi [*9]}