czwartek, kwiecień 18, 2024
Follow Us
środa, 25 styczeń 2017 14:04

Nie powtarzajmy tych samych błędów Wyróżniony

Napisane przez niezalezna.pl
Oceń ten artykuł
(0 głosów)

Polska, wchodząc w międzynarodowe konsorcjum europejskie, mogłaby się pokusić o wiodącą rolę w takim przedsięwzięciu i wspólnie z innymi krajami zbudować w ciągu kilku lat prototyp ultranowoczesnego śmigłowca wojskowego – z Krzysztofem Krystowskim, wiceprezesem Leonardo Helicopter Division, większościowym udziałowcem PZL-Świdnik SA, rozmawia Igor Szczęsnowicz.

Jak Pan ocenia decyzję Ministerstwa Rozwoju, aby zakończyć rozmowy z Airbusem na temat dostarczenia polskiej armii śmigłowców wielozadaniowych Caracali?

Uważam, że ministerstwo podjęło jedyną możliwą decyzję w tej sprawie. Zarówno sposób przeprowadzenia przetargu przez poprzednie władze MON u, jak i jego wynik wzbudziły wątpliwości co do przestrzegania prawa przez zamawiającego. W trakcie przetargu wielokrotnie zmieniano nie tylko specyfikację zamówienia, ale nawet liczbę śmigłowców planowanych do zakupu. Zwycięskimi helikopterami ogłoszono w 2015 r. Caracale, ale w trakcie rozmów na temat offsetu okazało się, że Francuzi nie potrafią spełnić narzuconych przez warunki przetargowe oczekiwań offsetowych ani swoich obietnic inwestycyjnych. Naturalnie więc przetarg należało zamknąć.

Jesienią 2016 r. rozmowy w sprawie dostarczenia armii śmigłowców wielozadaniowych rozpoczęły się od nowa. MON jednak już nie chce jednego śmigłowca spełniającego wszystkie wymagania, lecz kilku różnych, wyspecjalizowanych do konkretnych zadań. To dobra decyzja?

Bardzo dobra. Poszczególne rodzaje wojska polskiego oczekiwały decyzji, które przyniosłyby im wybór śmigłowca dostosowanego do ich potrzeb, a nie jednego śmigłowca do wszystkiego. Niektórzy mówią, że jeśli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. PZL-Świdnik ma w gamie produkowanych śmigłowców zarówno takie, które mogą spełniać zadania helikopterów morskich, lądowych, transportowych, jak i posłużyć wojskom specjalnym. Są to śmigłowce AW101 do zadań morskich, AW149 do transportu ­i W-3PL Głuszec do wsparcia na polu walki. Uważam, że polską armię stać na to, aby mieć wiele śmigłowców przeznaczonych do różnych celów, i to w dodatku produkowanych w Polsce. Dzięki potencjalnemu zamówieniu rządowemu nasza armia zyskałaby nie tylko nowe śmigłowce, ale także wiele nowych miejsc pracy.

[...]

Czytaj cały wywiad na stronie Niezależna.pl

a