W 2010 r. n{jumi [*4]}ajwięcej kapitału zainwestowano w Azji, na którą drugi rok z rzędu przypadła ponad połowa globalnych transakcji, na dalszym miejscu uplasowały się Stany Zjednoczone i Wielka Brytania. Na czele miast budzących największe zainteresowanie ze strony inwestorów znalazł się Londyn, a za nim uplasowało się Tokio, Nowy Jork i Paryż.
Wartość inwestycji w 20 miastach zajmujących najwyższe miejsca w tym rankingu wzrosły o 59 proc. — szacują analitycy Cushman & Wakefield.
Tegorocznymi liderami wzrostu inwestycji ma być Ameryka Północna oraz tzw. rynki wschodzące. Według analityków firmy doradczej Cushman & Wakefield, wartość transakcji w Ameryce Łacińskiej i Europie Wschodniej może zwiększyć się w tym roku o ponad 40 proc., na czym skorzystają nie tylko miasta z dużymi węzłami komunikacyjnymi, ale także lokalizacje drugorzędne.
W tym roku większego znaczenia nabierze rynek najmu. Już w 2010 r. roku czynsze wzrosły o ok. 2 proc. Liczba umów najmu powinna sukcesywnie się zwiększać, przy czym największym zainteresowaniem będą cieszyć się najbardziej rentowne nieruchomości. Niedobór nowych inwestycji i spadek wskaźnika pustostanów w obiektach klasy A w Europie i Ameryce Północnej spowodują podwyżki czynszów. Na duże zmiany nie należy jednak liczyć - wzrost stawek prawdopodobnie wyniesie tylko ok. 3 — 5 proc. Nie mnie jednak podwyżki znacznie wpłyną na wyniki inwestycyjne, przyczyniając się do wzrostu liczby transakcji na rynku nieruchomości komercyjnych.
Ponadto w ubiegłym roku wyłonił się nowy segment nieruchomości zaliczany do najwyższej kategorii „ultra prime", co odzwierciedla wzrost popytu na wyjątkowe nieruchomości w prestiżowych lokalizacjach.
Inwestycje w krajach EMEA (Europa, Bliski Wschód i Afryka) wzrosły w ubiegłym roku o prawie 50 proc, osiągając wartość 120 mld EUR, przy czym w Europie Środkowo-Wschodniej zanotowano wzrost rzędu 60 proc., a na Zachodzie – 56 proc. Popyt inwestycyjny ożywił się dopiero pod koniec 2010 r. ze względu na obawy dotyczące zadłużenia państw.
Największym zainteresowaniem cieszyły się rynki o dużej płynności czyli Wielka Brytania, Niemcy, Francja i Szwecja. Jednak wskutek spadku stóp kapitalizacji na tych rynkach, część inwestorów zaczęło interesować się Polską, Rosją i Turcją.
- Obecnie wyraźnie wzrasta wartość aktywów oferowanych na rynku, gdyż banki nakłaniają lub zmuszają właścicieli do ich sprzedaży. Jednocześnie powiększa się pula kapitału na rynku, a kredyty stają się w niektórych przypadkach tańsze i łatwiej dostępne — zapewnia Michael Rhydderch, szef zespołu rynków kapitałowych w krajach EMEA w firmie Cushman & Wakefield.
W regionie Europy Środkowo — Wschodniej Polska stała się jednym z najbardziej popularnych krajów do lokowania kapitału przez inwestorów. Widoczne jest to zarówno w liczbie zrealizowanych transakcji — w Polsce podpisano 48 umów, a w Czechach, Rumunii i na Węgrzech łącznie zawarto w tym czasie 44 transakcje), jak i w całkowitej wartości inwestycji w nieruchomości komercyjne (w Polsce — ok. 2 mld EUR, a łącznie w Czechach, Rumunii i na Węgrzech – ok. 935 mln EUR).
— Analiza zrealizowanych transakcji wskazuje na widoczny wzrost popytu zarówno ze strony lokalnych, jak i zagranicznych inwestorów, przy czym na rynku polskim wciąż wyraźnie dominują podmioty zagraniczne zwłaszcza niemieckie i austriackie, z łącznym udziałem zagranicznych funduszy (ponad 92 proc. całkowitej wartości zawartych w Polsce transakcji) — mówi Aleksander Loster, starszy konsultant w Grupie Rynków Kapitałowych Cushman & Wakefield w Warszawie.
{jumi [*6]}