sobota, luty 15, 2025
Follow Us
sobota, 01 luty 2025 14:14

ESG a konkurencyjność UE: Czy Zielony Ład wymaga reformy? Wyróżniony

Napisał
Oceń ten artykuł
(2 głosów)
Odbiurokratyzowanie procesu stanowienia dyrektyw, uczynienie ich przyjaznymi przedsiębiorcom. Kongres ESG Odbiurokratyzowanie procesu stanowienia dyrektyw, uczynienie ich przyjaznymi przedsiębiorcom. Kongres ESG mat.pras

Odbiurokratyzowanie procesu stanowienia dyrektyw, uczynienie ich przyjaznymi przedsiębiorcom, uwzględnienie sytuacji sektora MŚP, branie pod uwagę społecznych skutków Zielonego Ładu, niesprowadzanie transformacji tylko do samej energetyki, szybszy rozwój energetyki jądrowej.

Takie m.in. wnioski płyną z debaty pt. „ESG, Zielony Ład a konkurencyjność gospodarki UE – czy transformacja społeczna jest możliwa bez strat gospodarczych? Czy konieczna jest analiza dyrektyw i terminów?”, która otworzyła IV Kongres ESG – Liderzy Zrównoważonego Rozwoju – Europa, który odbył się 29 stycznia 2025 r. w Warszawie.

Czy czeka nas poważna korekta Europejskiego Zielonego Ładu?

„Gospodarka Unii Europejskiej nie tylko przestaje być konkurencyjna wobec potęg Stanów Zjednoczonych i Chin, ale jeżeli nie znajdzie 800 mld euro rocznie, czeka ją powolna agonia” – alarmuje w swym raporcie Mario Draghi.

Uczestnicy debaty w niektórych aspektach różnili się i ostro polemizowali ze sobą w określaniu zarówno przyczyn obniżania konkurencyjności, jak i znajdywania recept na jej wzmocnienie. Jednak z gorącej dyskusji można wyłonić wspólne mianowniki.

W debacie wzięli udział:

  • Monika Kulik, Członkini Zarządu, Forum Odpowiedzialnego Biznesu

  • Maciej Marcinkowski, Dyrektor ds. Inwestycji, Lidl Polska

  • Miłosz Motyka, Podsekretarz stanu, Ministerstwo Klimatu i Środowiska

  • Sebastian Stodolak, Wiceprezes, Warsaw Enterprise Institute

  • Fabrizio Zucca, Ekspert od zielonej pomocy, CINEA (Europejska Agencja Wykonawcza ds. Klimatu, Infrastruktury i Środowiska), Uniwersytet Bocconi, Włochy

Moderatorem debaty był Karol Tokarczyk, Analityk gospodarczy, Polityka Insight.

Zielony Ład a konkurencyjność gospodarki

Fabrizio Zucca zwrócił uwagę, że w ostatnim roku widać zmianę podejścia wielu państw członkowskich do polityki dotyczącej regulacji ESG. Jego zdaniem, nie mamy tu do czynienia z idealną zmianą, ponieważ głównym winowajcą jawi się sam Zielony Ład i chęć ograniczenia albo eliminacji pewnych rozporządzeń czy prawodawstwa.

  • "Myślę, że nie jest to dobre podejście. W przypadku problemu konkurencji, z jakim zmaga się Unia Europejska, głównym winnym zdaje się być Zielony Ład, tymczasem w istocie chodzi o brak innowacji, zbyt niską wydajność pracy i produktywności oraz brak pewnych zdolności do konkurowania na świecie. To są prawdziwe powody, które nie mają nic wspólnego z Zielonym Ładem." – powiedział Fabrizio Zucca.

Wpływ Zielonego Ładu na biznes

Maciej Marcinkowski podkreślił, że Lidl Polska wprowadził kompleksowe rozwiązania proekologiczne, które nie tylko ograniczają emisje, ale również przyczyniają się do optymalizacji kosztów.

  • "Wszystkie te rozwiązania łączy jedno słowo: system. Działania podejmowane w zakresie ekologii to nie pojedyncze inicjatywy, lecz rozwiązania systemowe. Każdy nasz sklep i magazyn posiada teraz rozwiązania nieincydentalne. Czerpiemy z tego wielowymiarowe korzyści – od oczywistych, takich jak ochrona klimatu i obniżenie kosztów utrzymania obiektów, po mniej oczywiste, jak wzmocnienie wizerunku firmy w oczach klientów." – powiedział dyrektor Marcinkowski.

Biurokracja a Zielony Ład

Miłosz Motyka zauważył, że wiele regulacji w ramach Zielonego Ładu stało się zbędnym obciążeniem dla przedsiębiorców, zwłaszcza w sektorze rolniczym.

  • "Zielony Ład w dużej mierze okazał się ładem biurokratycznym. Jeśli rolnicy musieli czekać aż do szerokich protestów, by ich postulaty zostały zauważone, a europejska biurokracja nakładała na nich obowiązek raportowania choćby obornika – co nie miało realnego wpływu ani na ich działalność, ani na jakość środowiska – to jest to poważny problem." – stwierdził wiceminister.

  • "Jeśli ludzie stracą pracę i wyjdą na ulice, nie będzie komu realizować ambitnych celów klimatycznych. Albo my wprowadzimy te zmiany, albo zrobią to prawicowi populiści – ale w takiej Unii Europejskiej, której byśmy nie chcieli." – przestrzegł Motyka.

a