Doradca Trumpa, Stephen Miller, potwierdził wizytę Zuckerberga, dodając, że założyciel Facebooka chce być "zwolennikiem i uczestnikiem zmiany", którą reprezentuje Trump. Miller nazwał Trumpa "agentem zmian" oraz "agentem dobrobytu", a Zuckerberg, podobnie jak wielu liderów biznesu, uznaje prezydenta za kluczowego gracza w tych procesach.
To mocny sygnał dla biznesu i Republikanów. Pytanie, czy Facebook zrezygnuje z dyskryminacji treści konserwatywnych i zostanie przywrócona równowaga informacyjna na tej platformie społecznościowej. Ta wizyta wywołała falę spekulacji, szczególnie w kontekście poparcia Zuckerberga dla polityki prezydenta Trumpa, którą określa mianem "odnowy narodowej". Warto przyjrzeć się, jakie konsekwencje może mieć to spotkanie dla przyszłej polityki i biznesu.
W trakcie kampanii prezydenckiej w 2024 roku pojawiały się zarzuty o stronniczość Facebooka, szczególnie w kontekście moderacji treści politycznych. Media sprzyjające Republikanom, takie jak Fox News, podkreślały przypadki usuwania lub ograniczania zasięgu postów o charakterze konserwatywnym, co interpretowano jako próbę wpływania na wynik wyborów. Z kolei media sympatyzujące z Demokratami, jak CNN, koncentrowały się na kwestiach dezinformacji i fake newsów, wskazując na potrzebę bardziej zdecydowanej moderacji treści na platformie.
Sojusz technologii i polityki
Bliskie relacje Zuckerberga i Trumpa nie są nowością. Już wcześniej Zuckerberg dzwonił do Trumpa, aby przeprosić za błędy Facebooka. W innym telefonie docenił reakcję prezydenta na zamach na jego życie w Butler w Pensylwanii. Te interakcje oraz ostatnia wizyta w Mar-a-Lago mogą oznaczać zacieśnienie współpracy między sektorem technologicznym a administracją Trumpa, co może mieć daleko idące konsekwencje dla polityki Meta i regulacji sektora.
Wpływ na biznes i sektor technologiczny
Wsparcie Trumpa przez Zuckerberga może otworzyć przed Meta nowe możliwości, w tym korzystniejsze traktowanie w kwestiach regulacyjnych oraz podatkowych. Bliskie relacje z byłym prezydentem mogą jednak również przynieść negatywne skutki, w tym pogorszenie wizerunku w oczach liberalnej części użytkowników Facebooka, co może przełożyć się na bojkoty i spadek zaufania do platformy.
Spotkanie Zuckerberga z Trumpem może mieć również szeroki wpływ na sektor technologiczny. W zależności od rezultatów tej współpracy, inni liderzy branży mogą zdecydować się na podobny kierunek lub przeciwnie – dystansować się od administracji Trumpa. Podobne ryzyko widzimy na przykładzie platformy X, której właściciel Elon Musk jednoznacznie poparł Donalda Trumpa. To wywołało bojkoty celebrytów i mediów o sympatiach lewicowych, takich jak aktorka Jamie Lee Curtis, Brytyjski dziennik The Guardian czy polski periodyk Krytyka Polityczna. Facebook również może stanąć w obliczu podobnych reakcji, jeśli wsparcie Trumpa zostanie uznane za polityczne przesunięcie w stronę konserwatywnych wartości, co może wpłynąć na jego wizerunek i pozycję wśród użytkowników o bardziej liberalnych poglądach.
Przyszłość współpracy Trumpa i Meta
Mark Zuckerberg wykazuje gotowość do bycia częścią zmian, jakie wprowadza Donald Trump. To może oznaczać zacieśnienie relacji między polityką a technologią w USA oraz nowe wyzwania i szanse dla platformy Facebook. Czy współpraca z byłym prezydentem przyniesie Meta korzyści, czy też narazi firmę na krytykę i spadek zaufania? Odpowiedź na to pytanie poznamy zapewne w nadchodzących miesiącach.