Nie milkną echa przetargu dotyczącego zakupu śmigłowców dla polskiego wojska. Przez media przelewa się coraz większa fala krytyki MON, i nie chodzi tu o to, czy taka broń jest potrzebna, czy skuteczna, ale o to, dlaczego będzie produkowana za granicą.
Nie jesteśmy potęgą przemysłu zbrojeniowego, ale nasze fabryki posiadają ogromny potencjał. Wartość przetargu jest niebagatelna i wynosi 13 mld zł. MON zdecydował, że te pieniądze trafią do Francji i Niemiec (Airbus Helicopters), zamiast do Świdnika (AgustaWestland) lub Mielca (Sikorsky), czyli oferentów, którzy odpadli, bo zdaniem MON nie spełnili wymagań. SLD, pod szyldem obrony interesów polskich podatników, postanowiło działać. Do Sejmu trafił wniosek o komisję śledczą w tej sprawie.
Rząd oczywiście krytykuje pomysł SLD, uznając go za hucpę. Ale czy większą hucpą nie jest wyprowadzenie z Polski kilkunastu miliardów zł? Plus dla posłów, którzy stanęli w obronie polskiego przemysłu!