Eksperci uspokajają: obecna sytuacja nie zmienia faktu, że ulokowanie pieniędzy, nawet z kredytu w CHF, w nieruchomość, która ma zarabiać, jest nadal bardzo bezpiecznym i korzystnym rozwiązaniem.
Przez wiele lat pokutowała opinia, że zawsze warto kupować mieszkania, bez względu na cenę i metraż – bo przecież nieruchomości zawsze idą w górę. Po ogromnej zwyżce cen lat 2007-2008 rzeczywistość zweryfikowała zbyt optymistyczne prognozy. Wiele osób, które traktowało kupno mieszkania np. w Warszawie jako sposób, by zainwestowane pieniądze same pracowały na siebie, dziś nie ma szans sprzedać lokalu po cenie, jaką zapłaciło.
Czy znaczy to, że inwestowanie w nieruchomości stało się ryzykowne? Nic podobnego. Tak, jak nie ma przepisu na sukces, tak nie ma reguły, która pozwoli na zarabianie w każdej okoliczności. Wszystko zależy, gdzie i w co inwestujemy.
Na wartości zyskują mieszkania w starych kamieniach, położone w centrach największych polskich miast. Warszawa już dawno przestała być wyspą na mapie stosunkowo niskich cen. Za mieszkanie w centrum Krakowa czy Wrocławia zapłacimy nawet więcej, niż za mieszkanie na warszawskim Starym Mieście. Kraków i Wrocław są właśnie miastami, gdzie co najmniej przez najbliższe lata będzie opłacało się inwestować w mieszkania. Chętnych do wynajmu nie zabraknie.
Inwestycje w nieruchomości, dostępne nie tylko dla najbogatszych, to jednak nie tylko mieszkania na wynajem – o czym warto pamiętać. W wielu krajach Europy dużym zainteresowaniem cieszą się specyficzne inwestycje w hotele. Chodzi o możliwość kupna powierzchni usługowej lub apartamentowej w nowobudowanym hotelu przez inwestorów indywidualnych. Pozostają oni właścicielami apartamentu, który, wraz z całym hotelem, pracuje na siebie. Co istotne, nabywca ma wpływ na zarządzanie takim obiektem, a zyski dzielone są proporcjonalnie między wszystkich udziałowców inwestycji. Ten model zaczyna zyskiwać popularność również na polskim rynku. Szczególnie zyskowną inwestycją mogą okazać się tego rodzaju obiekty, położone w centrach chętnie odwiedzanych przez turystów miast. To inwestycja osiągalna dla klasy średniej – nie trzeba dysponować wieloma milionami, by mieć własny lokal, który będzie zarabiał.
Czy panika związana z frankiem skutecznie zniechęci Polaków? Nie należy się tego spodziewać. Nieruchomości wciąż pozostają jedną z najbezpieczniejszych lokat. Poza tym kłopoty mogą mieć osoby, które już zaciągnęły kredyty – ci, którzy będą decydować się na kredyty w złotych, są w innej sytuacji. A fakt, że większość Polaków wie, że z emerytury z łaski ZUS nie wyżyje, tym bardziej zachęca do inwestowania we w miarę pewne produkty.
