czwartek, kwiecień 18, 2024
Follow Us
środa, 24 lipiec 2013 15:52

MdM - tak, ale

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
MdM - tak, ale www.sxc.hu

Założenia programu rządowego projektu ustawy o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez ludzi młodych przedstawione w projekcie z 27 maja br. z pewnymi zastrzeżeniami zasługują na poparcie.

Według Polskiego Związku Firm Deweloperskich budownictwo generuje nawet 2,5 mln miejsc pracy (15,8% pracujących) i odpowiada za 64,6 mld wpływów sektora finansów publicznych (10,9% ich całkowitej sumy) stanowiąc od dawna koło zamachowe dla całej gospodarki. Wobec tego skierowanie programu MdM na rynek pierwotny pozwoli na utrzymanie miejsc pracy w budownictwie mieszkaniowym i branżach powiązanych. Każde utworzone 100 miejsc pracy w budownictwie generuje 200-300 miejsc pracy w branżach pośrednich.

Wobec kryzysu gospodarczego i w obronie miejsc pracy inne kraje europejskie wprowadzają podobne programy, kierując wsparcie dla budownictwa nowych mieszkań próbując napędzić gospodarkę, (np. Wielka Brytania na program „Help to Buy” skierowany tylko na rynek pierwotny zarezerwowała kwotę 130 mld funtów. Polska powinna wprowadzać programy poprawy dostępności mieszkań wzorem rozwiązań brytyjskich i francuskich;

Maksymalna cena mkw. mieszkania objętego programem powinna wynosić do 150% ceny bazowej, przy jednoczesnym wprowadzeniu ograniczenia, że z dopłaty korzysta proporcjonalnie tylko kwota bazowa. Przeciwdziałałoby to dalszemu „rozlewaniu się” miast na obrzeża, co powoduje duże problemy budżetowe samorządów związane z koniecznością rozbudowy infrastruktury, komunikacji i zaplecza społecznego jak szkoły, szpitale oraz dawałoby wybór młodym Polakom co do lokalizacji.

Pierwotnie proponowane wskaźniki przez rząd maksymalnych cen mieszkań są zbyt niskie i do programu zakwalifikowałyby się jedynie znikoma cześć mieszkań położonych z dala od dobrych punktów komunikacyjnych.

Według różnych szacunków w Polsce brakuje od 700 tys. do 2 mln mieszkań, występuje problem konieczności wymiany zasobu mieszkaniowego zbudowanego w wielkiej płycie na mniej energochłonny. Zdaniem PZFD przemawia to za wsparciem jedynie nowego budownictwa mieszkaniowego. Zasadnym wydaje się rozważenie możliwości objęcia programem domów jednorodzinnych budowanych w ramach działalności gospodarczej.

Zdaniem prof. Zofii Bolkowskiej realizowane obecnie budownictwo mieszkaniowe utrwala istniejącą od lat strukturę zasobów z przewagą budownictwa jednorodzinnego. Podstawowe wady istniejącej struktury zasobów mieszkaniowych i budowanych mieszkań z punktu widzenia rynku pracy i mobilności młodych ludzi wchodzących na rynek to przywiązanie do miejsca zamieszkania, które ogranicza decyzje o zmianie miejsca zatrudnienia. Zdaniem Bolkowskiej proponowane w MdM kwoty (10% dopłaty do kredytu hipotecznego) są zbyt małe aby uaktywniły rynek budowlany. W praktyce może się okazać, że beneficjentami dopłat będą relatywnie zamożni. Jednak - pyta Bolkowska - czy młody człowiek musi mieć pierwsze mieszkanie własnościowe? Czy nie korzystniejsza byłaby pomoc w finansowaniu mieszkania wynajmowanego (do czasu uzyskania własnych środków na dowolnie wybrane mieszkanie)?

Zdaniem profesor dla młodego człowieka korzystniejsze jest pierwsze mieszkanie „na wynajem”.Niestety, najbardziej pożądane rodzaje budownictwa mieszkaniowego (tanie budownictwo wielorodzinne na wynajem, budownictwo socjalne) mają tendencje malejące.

Według Bolkowskiej nowy program MdM dopłat do kredytów hipotecznych pomoże w zakupie własnego mieszkania ale jest to pomoc symboliczna, ma charakter raczej socjalny i nie rozwiąże żadnego z najważniejszych problemów rynku mieszkaniowego. Dopłaty kierowane na rynek pierwotny będą spełniały funkcje proefektywnościowe w większym stopniu niż kierowane na rynek wtórny. Równolegle dyskutowany 3 letni program budowy przez rząd oraz wynajmu mieszkań po cenach preferencyjnych (ma inny charakter niż MdM) ale gdyby istotnie był realizowany – to może być słuszny kierunek zmieniający politykę mieszkaniową - twierdzi Bolkowska.

{jumi [*9]}

a