piątek, styczeń 24, 2025
Follow Us
czwartek, 29 kwiecień 2010 08:50

Mniej pustostanów dopiero w II półroczu

Napisał
Oceń ten artykuł
(0 głosów)
Mniej pustostanów dopiero w II półroczu www.sxc.hu

W porównaniu z ostatnim kwartałem 2009 roku współczynnik pustostanów w warszawskich biurowcach w 1 połowie 2010 roku powinien nieznacznie wzrosnąć. W drugiej połowie roku powinniśmy zacząć obserwować trend zniżkowy wskaźnika.

{jumi [*4]}Stanie się to dzięki ożywieniu popytu i relatywnie niskiej podaży poza centrum – stwierdziła dyr. Virginie de Baere, z międzynarodowej firmy doradczej Jones Lang LaSalle (JLLS) na konferencji współorganizowanej przez Brytyjsko-Polską Izbę Handlową nt. warszawskiemu rynkowi powierzchni biurowych. Wg danych JLLS obecnie w Warszawie jest 3 mln 311 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni biurowej (w tym 1 mln 123,8 tys. mkw. w centrum i  2 mln 187,1 tys. mkw. poza centrum).  W ub.r. oddano do użytku 266,2 tys. mkw powierzchni biurowej, a w br. planowane do oddania jest 196,2 tys. mkw.

W związku z ograniczeniem do finansowania bankowego i niepewnej sytuacji na rynku w 2010 i 2011 roku na rynek trafi mniej powierzchni biurowej niż w latach ubiegłych. Ponadto JLLS przewiduje spadek liczby renegocjacji w 2010 roku i zwiększenia udziału przednajmów oraz nowych umów najmu. Zauważył znaczny wzrost aktywności najemców na rynku. Czynsze najmu po okresie spadku odnotowywanego od II połowy 2008 r. ustabilizowały się. Szacuje się, że ze względu na ograniczoną podaż czynsze ponownie wkroczą w trend zwyżkowy pod koniec 2010 r. lub na początku 2011. Według Karola Bartosa  z firmy MGPA pomimo poprawiającej się sytuacji rynkowej i wzrastającego optymizmu uczestników rynku nieruchomości, nie należy spodziewać się gwałtownego wzrostu inwestycji w nowe budynku biurowe w krótkim okresie. Stanie się tak głównie z uwagi na utrudniony dostęp do finansowania zewnętrznego. W przeciwieństwie do rynku powierzchni handlowej, na rynku biurowym zabezpieczenie inwestycji umowami pre-let w 50 proc., wymaganego przez banki, jest w chwili obecnej niemożliwe. - Realnym i osiągalnym poziomem w chwili rozpoczęcia budowy jest 20 proc. Bez dodatkowych instrumentów finansowych, jak kredyty pomostowe czy gwarancje dla banków, wielu deweloperom będzie bardzo trudno rozpocząć inwestycje, co wpłynie na ograniczenie podaży. Ci, którzy będą mieli możliwość i odważą się na budowę budynku biurowego spekulacyjnie, jako pierwsi zyskają na poprawiającej się koniunkturze -  mówi Bartos.

W opinii dyr. Włodzimierza Kocona z PZU Asset Management, banki jeszcze nie wystarczająco chętnie są skłonne finansować projekty. - W tym roku zawarliśmy dwie transakcje, a kolejne dwie są już negocjowane. Może nie starczyć nam czasu, aby ulokować resztę kapitału funduszu. Im bliżej końca roku, tym mniejsze możliwości inwestorów wykorzystania obecnej koniunktury – dość korzystnej do dokonywania zakupów. Stopy kapitalizacji spadły o 25 a nawet o 50 punktów, jednak nadal jest niewiele produktów na rynku – skomentował Kocon.

{jumi [*9]}

a